Maria Montessori traktowała zabawę dziecka jak pracę. Uważała ona, że dziecko ma swój własny plan rozwoju i dąży do tego, aby go zrealizować, a opiekunowie powinni mu to umożliwić. Każda „zabawka” powinna czemuś służyć. Bardzo dobrze to zadanie – w przypadku niemowląt – spełniają wszelkie piłki, które można rzucać, turlać, łapać. Ciekawa propozycja dla dziecka to piłka Takane, zwana też puzzlową.
Piłki uczą:
– jakiej siły trzeba użyć, żeby rzucić,
– umiejętności ocenienia własnej siły – jeśli chcemy rzucić daleko lub do celu,
– jak rozstawić ręce, żeby złapać,
– jaki dźwięk wydaje piłka spadająca na różne podłoża,
– tego, że piłka się odbija (ale nie od wszystkiego tak samo)
– sprawczości – to JA rzuciłem tak daleko.
Poza tym, piłka pobudza ciekawość dziecka i wywołuje jego emocje.
Dzięki budowy piłki Takane łatwo ją złapać, obrócić w rękach i rzucić, można w niej coś schować i potrząsać, aby to coś wypadło, można ją zgnieść zmieniając nieco jej kształt, no i oczywiście spróbować ugryźć. Piłka powinna być wykonana solidnie i najlepiej z materiałów o różnych fakturach. Można ją kupić (w Polsce jest kilka osób zajmujących się ich szyciem) lub uszyć samemu, w czym powinny pomóc dwa świetne tutoriale:
3 Patchcrafts – sposób zszycia elementów piłki. Piłeczkę można też uszyć w ten sposób, że elementy łączą się ze sobą tylko na zewnątrz, a w środku zostaje sporo miejsca na chowanie różnych niespodzianek. Taką metodą jest uszyta piłeczka na zdjęciu, a tu tutorial – Daily Skein. Pojawiły się także tutoriale na stronach polskich na przykład możecie znaleźć taki u Moje Montessori.
Zdjęcia wykonał Camellus.
Genialny pomysł 🙂 ja dzisiaj zabieram się za robienie takiej piłeczki na szydełku 🙂
Piłka zrobiona! Moją córę jednak bardziej interesowała gdy była jeszcze w częściach ale wierzę, że i ostateczny jej kształt w końcu zaskarbi sobie jej uznanie 🙂